Pier*olenie o Chopinie, czyli lotnicze pogaduchy.

Boeing787

Nie znasz się arbuzy nieloty są dobre!

1SnajpeR7

Trochę o Arbuzach:
Airbus A300 - pierwszy samolot firmy. Nieco późniejszy Boeing 767 jest do niego dziwnie podobny. Dodajmy, że prace nad 767 ruszyły wkrótce po wypuszczeniu A300.
Airbus A310 - krótszy A300. Aerofłot rozbił jeden, bo piloci dali go piętnastolatkowi do zabawy.
Airbus A320 - zrzynka z Boeinga 737. Lata nimi WizzAir. Chciałby być łodzią i dlatego ląduje na rzece Hudson.
Airbus A330 - zrzynka z Boeinga 767. Trochę dziwne rżnąć ze zrzynki z własnego samolotu, nie? Bardzo lubi nurkować w Atlantyku. Kiedyś spuścił sobie paliwo specjalnie w tym celu; na nieszczęście dla jego planów piloci wylądowali awaryjnie na jakiejś wysepce.
Airbus A340 - jak A330, tylko z czterema silnikami zamiast dwóch i (z jakiegoś powodu) bez zamiłowań akwanautycznych.
Airbus A350, Airbus A360, Airbus A370 - są jak Albania. Czyli nie istnieją.
Airbus A380 - niekwestionowane osiągnięcie producenta. Duży, dwupiętrowy, nie jest zrzynką z niczego. Jest tak ogromny, że kiedy był projektowany, na całym świecie nie było ani jednego lotniska, na którym mógłby wylądować. Szczęśliwie dla producenta, zarządy kilku lotnisk były tak ambitne, że przedłużyły swoje pasy, a i sam samolot został trochę odchudzony, także wszystko już gra.
Czarne skrzynki Airbusa są bardziej czarne od najczarniejszej Czarnej Dziury i dlatego nigdy nie zostaną odnalezione.
Symbolem samolotu Airbus jest nielot kiwi.
Komputery pokładowe Airbusów pracują pod kontrolą systemu operacyjnego, którego symbolem jest inny nielot – pingwin.
Producent samolotów Airbus jest oficjalnym sponsorem Trójkąta Bermudzkiego.
Airbusy jako jedyne z nielicznych lubią się palić.[1]

Źródła nie muszę podawać. Ono jest oczywiste.